Zawiązała się Wielkopolska Rada Strajku Kobiet. "W naszej ocenie protesty powinny iść w stronę postulatów socjalnych" - mówi jej inicjatorka
- W naszej ocenie obecnie protesty powinny iść w stronę żądań socjalnych, ekonomicznych, polepszenia bytu kobiet - uważa Marta Rozmysłowicz, jedna z inicjatorek powstania Wielkopolskiej Rady Strajku Kobiet powołanej przez Strajk Kobiet Poznań i kobiety zrzeszone w kolektywie "W Naszej Sprawie". Wśród żądań rady oprócz legalnej aborcji jest też budowa pół miliona mieszkań, 7-godzinny dzień pracy czy walka z umowami śmieciowymi.
Jakie główne postulaty ma Wielkopolska Rada Strajku Kobiet?
Jako grupa, która zainicjowała radę, mamy już serię postulatów. Po raz pierwszy wygłosiłyśmy je w piątek, 6 listopada na placu Wolności. Wtedy też oznajmiłyśmy, że będziemy tworzyć radę. Celem jej powołania jest zebranie postulatów kobiet z mniejszych miejscowości. Pragniemy, by przedstawicielki, które do nas dołączą, uzupełniły obecną listę. Na tę chwilę nasz pierwszy postulat to oczywiście dostęp do legalnej i darmowej aborcji dla wszystkich kobiet. Kolejne żądania mają charakter socjalny. Widzimy dostęp do aborcji w szerszym kontekście. W kontekście odbierania nam przez ich prywatyzowanie dostępu do także do innych usług i świadczeń socjalnych oraz medycznych. Zakaz aborcji uderzy przede wszystkim w kobiety pracujące i mniej zamożne. Żeby więc urzeczywistnić dostęp do przerywania ciąży, musi się polepszyć sytuacja ekonomiczna kobiet.
Tego dotyczą kolejne postulaty?
Tak. Jako pierwszy wskazujemy skrócenie dnia roboczego do 7 godzin dziennie i 35-godzinny tydzień pracy. Oczywiście bez obniżania płac. Musimy pracować mniej, żeby mieć czas na zadbanie o siebie i swoje rodziny. Kolejny postulat dotyczy umów śmieciowych i agencji pracy. Chcemy „odśmieciowić” rynek pracy z umów o dzieło i zlecenie. Gigantycznym problemem dla osób pracujących w dużych zakładach są agencje pracy destabilizujące rynek. Oferują umowy o pracę, ale krótkoterminowe i nie pozwalające korzystać z ważnych usług i świadczeń, zrzeszać się w związkach zawodowych, czy planować życie prywatne. Trzeci postulat dotyczy lepszych warunków mieszkaniowych. Domagamy się, by samorządy budowały więcej mieszkań – pół miliona lokali komunalnych i socjalnych, tak, by były konkurencyjne względem rynku prywatnego. Ostatni postulat socjalny dotyczy zatrzymania tych zdobyczy, które już mamy: 500 plus, wieku emerytalnego dla kobiet na poziomie 60. roku życia i regularne podwyższanie płacy minimalnej oraz emerytur, które dziś są na poziomie głodowym. Ostatni postulat na liście dotyczy klimatu. Żądamy reakcji władzy na kryzys klimatyczny.
W obliczu tylu postulatów nie dochodzi do rozmycia głównego tematu, który wyprowadził ludzi na ulicę, czyli zaostrzenia prawa aborcyjnego?
Oczywiście, niemal całkowity zakaz aborcji wywołał pierwsze protesty. Jednak to, że manifestacje i gniew społeczny trwały tak długo, jest spowodowane innymi uchybieniami ze strony rządu. W naszej ocenie obecnie protesty powinny iść w stronę żądań socjalnych, ekonomicznych – polepszenia bytu kobiet. To słychać w hasłach i widać na banerach, z którymi kobiety przychodzą na protesty. Chodzi nie tylko o to, by władza dała nam wolność. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że obecnie, jeśli będą nas zmuszać do rodzenia dzieci z głębokimi niepełnosprawnościami, nie ma żadnej sieci bezpieczeństwa, opieki ze strony państwa. Wszystko jest sprywatyzowane, przerzucane na nasze kieszenie, dlatego domagamy się szerszego pakietu usług. Nie chodzi więc o rozmycie protestów, ale urzeczywistnienie tego, co dla nas najważniejsze.
Utworzenie rady w Wielkopolsce oznacza formalizację struktur Strajku Kobiet? Jak się ma do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet działającego w Warszawie?
Na wielkopolską radę można spojrzeć jako na równoległą lub alternatywną względem tego, co obecnie będzie się działo w Warszawie. W pierwszym momencie, jako działaczki z regionu poznańskiego byłyśmy zbulwersowane wyborem kandydatów do ogólnopolskiej rady. Jej pierwszy skład nie reprezentował kobiet na ulicach. Teraz wiadomo, że rada nie jest zamknięta i dobiera więcej kandydatek. W odpowiedzi na to chciałyśmy stworzyć radę funkcjonującą na demokratycznych i przejrzystych zasadach. Zebrałyśmy pierwsze postulaty i zamierzamy uzupełnić je o żądania kobiet z mniejszych miejscowości. Stamtąd pochodzi przecież zdecydowana większość pracowniczek dużych zakładów. Chcemy odpowiedzieć na ich potrzeby, dlatego rada wychodzi z postulatami socjalnymi. Chciałybyśmy też, by nasza rada mogła wejść w skład rady OSK, która – nie ma co ukrywać – jest radą warszawską. Liczymy na uwzględnienie naszego głosu.
Protesty na samym początku były bardzo intensywne, ale trudno było utrzymać mobilizację na takim poziomie przez tak długi czas. Planujecie znów masowo zgromadzić ludzi na ulicach, czy dalsza praca ma się opierać na działaniach rad i stałego oporu o mniejszym natężeniu?
Spotkałyśmy się z apelem ze strony ulicy. Docierały do nas sygnały, że jesteśmy, protestujemy, strajkujemy, ale co dalej? Gdzie idziemy? Jaki jest kolejny krok? I ja rozumiem go tak, jak w tej chwili się to dzieje. To moment na konkretne wypracowanie, czego chcemy na różnych polach, w jakim kontekście widzimy te protesty. Jednak powrót na ulicę również jest możliwy. W tej chwili dynamika jest nieco inna, ale trudno to wykluczyć w nadchodzących miesiącach. Tym bardziej, że jesteśmy w pewnym zawieszeniu, bo władze nie opublikowały jeszcze wyroku TK.
Czytaj więcej: Wciąż nie ma publikacji wyroku TK w sprawie aborcji. Poseł PiS: "Mam nadzieję, że zostanie opublikowany możliwie szybko"
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień