Jadąc drogą krajową 52, trzeba przejechać pod wiaduktem w Kleczy Dolnej. Wysokie tiry się nie mieszczą i często tu klinują.
Spółka Polskie Koleje Państwowe Polskie Linie Kolejowe obiecała, że wyburzy wiadukt w Kleczy Dolnej i w tym samym miejscu wybuduje nowy, wyższy. Nie ma szans na to, żeby zrobić tu most nad torami, czego chcieli mieszkańcy okolicy.
Wiadukt na drodze krajowej nr 52 w Kleczy po remoncie ma być wyższy i szerszy. Będzie miał do 4,60 metra wysokości. Oprócz jezdni mają być po jego obu stronach szerokie na 1,5 metra pobocza.
Ten wiadukt to obecnie jedno z największych utrudnień komunikacyjnych na trasie z Głogoczowa do Bielska- Białej. Jest wyzwaniem głównie dla zagranicznych kierowców ciężarówek, którzy przegapili znak ostrzegawczy na zjeździe z zakopianki, informujący, że pojazd wyższy niż 3,5 metra tu nie przejedzie.
- Także polscy kierowcy bardzo często klinują się, bo chyba myślą, że „jakoś się zmieszczą”, a nie ma co marnować czasu i benzyny na objazdy - opowiada Michał Rogoźnik, właściciel firmy transportowej z Wadowic.
Kierowcy, którzy biorą pod uwagę ostrzeżenie, zmuszeni są nadrabiać drogi i jadą głównie równoległą krajówką - nr 44, co odczuwają na co dzień mieszkańcy gmin Brzeźnica i Spytkowice.
Czytaj więcej:
- Remont ma sprawić, by tiry mogły swobodnie pod nim przejechać. Kiedy to nastąpi?
- Kto krytykuje ten pomysł?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień