Grał u Wajdy, Swinarskiego, Grzegorzewskiego. Urodzony w Żninie, przez lata związany z Krakowem. Tu też odszedł i został pochowany Tadeusz Malak.
Był nie tylko aktorem, także reżyserem, pedagogiem PWST im. L. Solskiego w Krakowie, w latach 1996-99 prorektorem tej uczelni, a ponadto Honorowym Obywatelem Gminy Żnin.
„Często teatr nie dawał mi szansy wypowiedzenia spraw naprawdę mnie zajmujących. Zacząłem pisać scenariusze, reżyserowałem i występowałem w swoich sztukach“ - powiedział kiedyś.
Tadeusz Malak jest nam bliski nie tylko ze względu na swój dorobek artystyczny, ale również dlatego, że był bardzo związany z Pałukami. Całe życie nosił w sercu swoje miejsce urodzenia. W miarę możliwości przyjeżdżał do grodu braci Śniadeckich, żył problemami miasta, zwłaszczas spraw dotyczących kultury.
Przed wojną jego ojciec miał dobrze prosperującą fabrykę powozów, wuj z kolei odlewnię żeliwa. Najmłodsze lata Tadeusz spędził więc beztrosko. Ale historia potraktowała jego rodzinę brutalnie. Przesiedlenie, a później smutny powrót do Żnina, ogromne problemy z dalszym prowadzeniem zakładu ojca odcisnęły piętno na psychice przyszłego artysty.
Ja jestem Żyd z Wesela
Kontakty Tadeusza Malaka ze Żninem stały się bardzo częste w ciągu ostatnich lat. W roku 2009 wystawił, wspólne z przyjacielem Jerzym Nowakiem, spektakt pod tytułem „Ja jestem Żyd z Wesela“.
Kontakty utrzymywały się w szczególności z biblioteką, Uniwersytetem Trzeciego Wieku, a także Żnińskim Towarzystwem Kultury.
Artysta czynnie uczestniczył w zjazdach absolwentów liceum żnińskiego oraz przy odsłonięciu tablicy poświęconej profesorom Jadwidze i Romanowi Piotrowiczom oraz ich córce Marii.
Jednak apogeum było uroczyste wręczenie panu profesorowi tytułu Honorowy Obywatel Gminy Żnin, co nastąpiło z inicjatywy Żnińskiego Towarzystwa Kultury. Tytuł ów został przyznany przez władze miasta dużo wcześniej, tj. 16 czerwca 2009 roku.
Podczas spotkania w sali Urzędu Miejskiego, w towarzystwie ś.p. prof. Kazimierza Piwkowskiego, ś.p. Huberta Kurczewskiego, a także w obecności rodziny, przyjaciół i działaczy kultury aktor wygłosił niezwykłą mowę.
Nasza znajomość
Moja znajomość z nim rozpoczęła się w czasie i po spektaklu „Ja jestem Żyd z Wesela“. Na to spotkanie zostałem zaproszony przez panią dyrektor biblioteki Jadwigę Jelinek, która poprosiła, abym wygłosił tam parę słów. Nie ukrywam, że do tego przemówienia przygotowywałem się bardzo długo. Mówiłem na stojąco z trzeciego rzędu. Pan Malak, który jeszcze mnie wtedy nie znał, słuchał uważnie. Po mojej wypowiedzi na scenę powrócił drugi uczestnik tej sztuki, Jerzy Nowak, i powiedział: „Przepraszam bardzo, że jestem tak ubrany koło domu“. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Nagle zerwał się z tylnych rzędów prof. Piwkowski, idąc na środek trącił mnie łokciem, i powiedział: „Mógłbyś też wystąpić o taki sam zaszczyt dla Tadeusza jak dla mnie“. Oczywiście chodziło o Honorowego Obywatela Gminy Żnin, który to tytuł Piwkowski wówczas już miał, a Malak jeszcze nie.
Następnie, wraz z dwoma artystami i panią Krystyną Malak - żoną Tadeusza oraz Jadwigą Jelinek, udaliśmy się na kolację do pałacu w Grochowiskach. Rozmowa była niezwykła, trwała do 2 w nocy.
Od tego czasu, z każdym miesiącem, byłem z Tadeuszem coraz bliżej. Było wiele spotkań w naszych domach w Żninie i Krakowie. Dzięki temu znałem historię krakowskiego teatru i jego teraźniejszość. Z każdego spotkania wychodziłem mądrzejszy i lepszy. Wymieniliśmy kilkadziesiąt niezwykłych listów.
Przed śmiercią dostałem od niego książkę „Wypowiedzieć człowieka - Poezjoteatr Tadeusza Malaka“ autorstwam Katarzyny Flader-Rzeszowskiej.
Przyjaźnił się z Herbertem
Dzięki Tadeuszowi Malakowi zrozumiałem polską poezję, zwłaszcza Herberta, którego aktor pochodzący ze Żnina cenił i z którym się przyjaźnił.
Dla mnie Tadeusz był człowiekiem o niezwykłej, głębokiej duszy. Wrażliwy, szlachetny, starej daty w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Zamierzamy - jako Żnińskie Towarzystwo Kultury - kontynuować kontakty z serdeczną panią Krystyną Malak - żoną nieprzeciętnego żninianina, który spoczywa na jednym z krakowskich cmentarzy.
W najbliższych latach ŻTK podejmie też pewną inicjatywę, by pamięć o Tadeuszu Malaku utrwalić na następne pokolenia.
Autor: Stefan Czarnecki, (iwo)