Zrobili z nas patologię, zło

Czytaj dalej
Magdalena Balicka

Zrobili z nas patologię, zło

Magdalena Balicka

Historia Magdy Prokop i jej synka to kolejny przykład na brak dobrej woli w przedszkolu nr 5 w Chrzanowie. Dyrektorka nawet nie próbowała rozmawiać z rodzicami. Od razu „poskarżyła się” do sądu.

Historia 5-letniego mulata, którego wychowawczyni z Przedszkola nr 5 w Chrzanowie miała regularnie poniżać, a także dyskryminować na tle rasowym, zbulwersowała czytelników „Gazety Krakowskiej”. Po tekście, który ukazał się na naszych łamach 25 listopada, sprawą zajęli się Rzecznik Praw Dziecka, kuratorium oświaty oraz Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieście - Zachód.

Tekst przeczytała także Magdalena Prokop, mama obecnie 6-letniego Adasia. Rodzina od dwóch lat mieszka w Norwegii, wcześniej jednak jej syn miał także paść ofiarą tej samej placówki. - To przez wychowawczynię i panią dyrektor uciekliśmy do innego kraju - twierdzi pani Magdalena.

Przyznaje, że Adaś od zawsze był bardzo ruchliwy. - Jak to 3-letni chłopak. Taki mały łobuz - podkreśla matka Adasia. Zarzeka się, że mimo to nigdy nie usłyszała od dyrektorki, wychowawczyni ani żadnego z rodziców skargi na syna.

Pewnego dnia listonosz przyniósł jej wezwanie do Sądu Rodzinnego. - Okazało się, że pani dyrektor skierowała tam sprawę argumentując, że zachowanie Adasia jest karygodne, przez niego inne dzieci wypisują się z przedszkola, a ze mną nie ma żadnego kontaktu - wspomina Magdalena Prokop. Podkreśla, że w przedszkolu bywała co dziennie dwa razy, zaprowadzając i zabierając syna. - Jedyne co można mi zarzucić to to, że opuściłam zebranie w przedszkolu, ale tak samo jak wielu zapracowanych rodziców - zaznacza.

Roztrzęsiona listem pobiegła do dyrektorki po wyjaśnienia. Poprosiła ją o bilingi telefoniczne, które mogłyby udowodnić brak kontaktu z nią. Chciała też porozmawiać z rodzicami, którzy przepisali swe dzieci z przedszkola przez zachowanie jej syna. Usłyszała przeprosiny i obietnicę, że pani dyrektor przyjdzie do sądu, by zeznać na korzyść matki. Ostatecznie nie pojawiła się na sali rozpraw. Sąd uznał argumenty dyrektorki z wniosku, ustanawiając dla Magdaleny i jej 3,5-letniego syna kuratora.

- To było straszne. Mieliśmy z mężem dobrą pracę, dbaliśmy o synka, nie byliśmy żadną patologią. Tymczasem dyrektorka zrobiła z nas złych rodziców - z trudem powstrzymuje łzy kobieta. Nie znosiła regularnych odwiedzin obcej kobiety, która zaglądała do garnków w kuchni, podsłuchiwała rozmowy telefoniczne. Spakowała walizki i wyjechała z rodziną do Norwegii.

- Dziś bardzo żałuję, że nie zgłosiłam tej sprawy do prokuratury, nie opowiedziałam swej historii, jak pani Monika - twierdzi. - W tym przedszkolu pracownicy nie mają podejścia do dzieci. Gdy któreś jest zbyt ruchliwe, izolują je od grupy, zamiast poświęcić więcej uwagi - zwraca uwagę pani Magdalena.

Pani Monika, mama 5-letniego mulata, przepisała już swego syna do innego przedszkola. - Wolę dojeżdżać z nim autobusem, niż patrzeć jak syn moczy się w nocy ze strachu i płacze po tym, jak znów usłyszał, że jest zawszonym brudasem - wyznaje pani Monika. Chłopczyk z nowej placówki wraca z uśmiechem na buzi.

Do kobiety zaczęły zgłaszać się inni rodzice pokrzywdzeni przez to przedszkole. - Opowiadają straszne rzeczy, ale nie są jeszcze gotowi, by głośno o tym mówić - twierdzi pani Monika.

Sprawę w Przedszkolu nr 5 w Chrzanowie prowadzi krakowska prokuratura. - 17 listopada przekazaliśmy ją Prokuraturze Rejonowej Kraków Śródmieście Zachód celem przeprowadzenia postępowania - informuje Maria Gruszczyńska-Buczek, zastępca prokurator rejonowej w Chrzanowie.

Łukasz Sowa z biura prasowego Rzecznika Praw Dziecka informuje, że 22 listopada zwrócili się do Małopolskiego Kuratora Oświaty o podjęcie pilnych działań wyjaśniających w tej sprawie. Czekają na odpowiedź.

Jolanta Likus, dyrektorka przedszkola nr 5, nie chce komentować sprawy. - Jak pani Magdalena ma pretensje, niech poskarży się do prokuratury, jak pani Monika - ucina.

Magdalena Balicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.