Życie w mroku może być piękne

Czytaj dalej
Fot. archiwum prywatne
Robert Gąsiorek

Życie w mroku może być piękne

Robert Gąsiorek

Joanna Mazur cierpi na rzadką wadę genetyczną. Od dziecka traciła wzrok. Dziś jest niewidoma. Kobieta nie załamuje się. Jej wielką pasją jest sport. W tym roku wystąpiła na igrzyskach w Rio.

- Stojąc na bieżni czuję się taka, jak inni. Też mam swoje marzenia i chcę je realizować - mówi niewidoma 26-latka. Mimo swej ułomności, stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Skończyła technikum, potem studia na kierunku pedagogika terapeutyczna z rehabilitacją ruchową. Pracowała w swoim zawodzie. A ponad roku temu postanowiła związać życie ze swoją największą pasją, czyli sportem. Zdecydowała się na bieganie. Na dystansie większość zupełnie zdrowych nie miałoby szans dotrzymać jej kroku.

W życiu przeszła bardzo ciężkie chwile. Problemy ze wzrokiem zaczęły się, gdy miała 7 lat. - Chodziłam wtedy do pierwszej klasy. No i zamiast liter z tablicy, przepisywałam szlaczki. Miałam kłopoty z czytaniem, bo nie widziałam liter, albo je po prostu myliłam - wspomina Joanna.

Zaniepokojeni rodzice zabrali córkę do okulisty. Wykonali mnóstwo badań. W końcu lekarze stwierdzili, że Asia cierpi na rzadką wadę wzroku, która nie ma nawet nazwy. Lekarze nie kryli, że będzie tracić stopniowo wzrok.

- Byłam wtedy mała i nie do końca rozumiałam co się ze mną dzieje - dodaje.

Gdy zaczynała naukę w gimnazjum w Szczucinie, jej oczy dawały sobie radę z coraz większym trudem. - Bardzo chciałam się wtedy uczyć, ale gdy otwierałam książki, to widziałam tylko szare pola. Nie mogłam też dostrzec co jest napisane na tablicy. Jakby tego było mało, z powodu mojej wady szydzili ze mnie koledzy i koleżanki z klasy - w jej głosie wyraźnie słychać smutek.

W drugiej klasie gimnazjum powiedziała: „dość”. Wróciła z lekcji do domu zapłakana i oznajmiła rodzicom, że do szkoły już nigdy nie wróci. Traf chciał, że tego samego dnia w telewizji emitowano reportaż poświęcony szkole dla niedowidzących i niewidomych w Krakowie.

Pojechały tam z mamą i z miejsca załatwiły przyjęcie. - Przekonałam się, że na tamtą chwilę, mój wzrok nie był jeszcze taki tragiczny. Dostałam książki z dużymi literami, które byłam w stanie przeczytać. Najważniejsze, że poczułam się wreszcie, jak normalny człowiek - opowiada Joanna.

Właśnie w szkole poznała niewidomych, którzy uprawiali sport. Postanowiła iść ich śladem. - Uczyłam się orientacji przestrzennej. Kończyło się to otarciami, obiciami, siniakami, bo nie widziałam barierek czy stopni. Ale zaciskałam zęby, aż w końcu zaczęłam biegać - śmieje się.

Trener ze szkoły zabierał ją na spartakiady, w których zaczęła odnosić sukcesy w biegach na 100, 200 i 400 metrów.

Byłam wtedy mała i nie do końca rozumiałam co się ze mną dzieje

Od dwóch lat praktycznie nic już nie widzi. W trakcie biegów zmieniała tory, wpadała na innych zawodników. W końcu komisja lekarska przyznała jej klasyfikację T11, która oznacza bieg z przewodnikiem.

Joasia miała jednak problem żeby znaleźć odpowiedniego partnera. Kilku kandydatów nie dało rady. W listopadzie ub. r. zaczęła współpracować z byłym lekkoatletą, Michałem Stawickim. Biegają razem, połączeni specjalną opaską, bo przewodnik jest oczami dziewczyny na bieżni. Ich współpraca jest na tyle dobra, że wystąpili w tym roku na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio. Medalu nie wywalczyli, ale Asia spełniła jedno z marzeń. - Gdy weszłam na stadion, nie widziałam kibiców, ale ich świetnie słyszałam. Wtedy wyobraziłam sobie, że właśnie mnie kibicują i to mnie niosło do mety - wspomina 26-latka.

Robert Gąsiorek

Pracuję w redakcji Gazety Krakowskiej i portalu tarnow.naszemiasto.pl. Moją ulubioną tematyką są sprawy kryminalne. Chętnie pochylam się również nad interwencjami Czytelników. Z aparatem w dłoni nierzadko można mnie spotkać na imprezach odbywających się w regionie. Po godzinach pracy jestem wielkim fanem piłki nożnej oraz miłośnikiem seriali, zwłaszcza kryminalnych. Ten ulubiony to „Gomorra”.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.