Gorzów jak Zielona Góra będzie bez... tramwajów
Tramwaje nie wyjadą z zajezdni na gorzowskich Wieprzycach przez prawie dwa lata. Remonty torowisk mają zacząć się w październiku.
1 października powinien rozpocząć się remont torowiska wzdłuż ul. Kostrzyńskiej, a jeszcze w tym roku – przebudowa samej ulicy. Tym samym przez około dwa lata w mieście nie będą kursować tramwaje. Dlaczego tak długo? Poza remontem torowiska na Wieprzyce, w najbliższych miesiącach ma się rozpocząć także remont torowiska między urzędem miasta a ul. Jancarza. A na przyszły rok zaplanowana została przebudowa torowiska na deptaku wzdłuż ul. Chrobrego. W czasie remontów komunikacja miejska będzie opierać się – podobnie jak w Zielonej Górze - jedynie na autobusach. Miasto i Miejski Zakład Komunikacji już się do tego przygotowały, bo ściągnęły 27 nowych autobusów. - Dziś w godzinach szczytu wyjeżdża na ulice 61 autobusów. Gdy najpierw uruchomimy dwie autobusowe linie zastępcze, potrzebnych będzie 12 dodatkowych pojazdów, a gdy dojdzie trzecia linia, to kolejnych pięć – mówi Marcin Pejski, rzecznik MZK.
Tramwajom: Pa, do widzenia!
- Ten remont będzie pewnie trochę męczący, ale rady nie ma. Nowe torowisko samo się nie zrobi – mówi Tomasz Hoffmann z Piasków. Powoli przygotowuje się na to, że już za kilka tygodni przestaną jeździć wszystkie tramwaje. I to bawet na około dwa lata.
Pierwotnie miasto planowało, że tramwaje ostatni raz wyjadą z zajezdni 31 sierpnia. To już jest nieaktualne.
Tramwaje staną, gdy rozpocznie się przebudowa ul. Kostrzyńskiej oraz biegnącego wzdłuż niej torowiska. Dziś są tu dwa tory, po remoncie będzie jeden. Kiedy to będzie?
- Najprawdopodobniej 1 października, ale możliwe, że stanie się to kilka dni wcześniej lub później – mówi nam wiceprezydent Artur Radziński.
Termin rozpoczęcia robót na Kostrzyńskiej się przeciągnął przez odwołania po przetargach. Dziś już wiadomo na pewno, że drogę i torowisko zrobi nam konsorcjum Balzola. Podpisanie umowy na prace za 54,7 mln zł ma nastąpić około 15 września.
Choć remont na ul. Kostrzyńskiej jeszcze nie ruszył, wiemy, że ma on zacząć się od prac przy torowisku. Będzie więc kilkutygodniowy okres, w trakcie którego nie będą już jeździły tramwaje, ale wciąż będzie można jeszcze jeździć wylotówką na Kostrzyn. I właśnie w takiej sytuacji po mieście będą jeździły dwie linie zastępcze. Jeśli chodzi o linię T-1, jej trasa będzie niemal kopią linii tramwajowej nr 1, bo autobusy będą jeździły z Wieprzyc do Silwany. I kto będzie chciał pokonać tę trasę, nie będzie musiał się nigdzie przesiadać.
Przesiadać za to będą się pasażerowie, którzy muszą dojechać na Piaski lub stamtąd wybrać się na Manhattan bądź Wieprzyce. Druga linia zastępcza T-2 kursować będzie na odcinku os. Piaski – Zakład Energetyczny przy ul. Sikorskiego. Kto więc będzie chciał dojechać np. sprzed sądu okręgowego do szpitala przy ul. Walczaka, będzie musiał dojechać do „bułek z pieczarkami” i tam wsiąść w autobus jadący w kierunku Silwany.
Tak ma być w pierwszym etapie remontu. W drugim, a więc wtedy, gdy drogowcy zaczną już zrywać dotychczasową nawierzchnię (kostkę) na ul. Kostrzyńskiej, trasy linii zastępczych przejdą rewolucję. Po pierwsze: będą trzy linie. I po drugie: będą jeździły przez os. Staszica. Tu też będziemy się przesiadać. Skąd w ogóle taki pomysł?
- Na ul. Marcinkowskiego jest pętla. Autobusy będą mogły na niej nawrócić, a kierowcy przy okazji będą mieli miejsce, by zimą wypić ciepłą herbatę czy też załatwić inne potrzeby organizmu. Pasażerowie będą mieli też możliwość skorzystania z innych linii autobusowych, których tu jest dużo – mów Marek Świst z urzędu miasta.
Dlaczego z centrum na Wieprzyce trzeba będzie jechać przez os. Staszica chyba nie trzeba dodawać. Ulicą Kostrzyńską nie przejedziemy. Będzie zamknięta.
Jak będzie przebiegać trasa linii zastępczych?
T-1 będzie jeździć od Silwany niemal równolegle do torów aż do centrum, gdzie przez ul. Estkowskiego, al. Konstytucji 3 Maja dojedzie na pętlę na ul. Marcinkowskiego.
Linia T-2 będzie z kolei jeździć z Piasków do Al. 11 Listopada. Autobusy będą dojeżdżać mniej więcej na wysokość placu Słonecznego. Najlepszy punkt na przesiadkę dla tej linii będzie przy AWF-ie.
Te dwie linie będą jeździć w dni powszednie co 10 minut, a w soboty, niedziele i święta – co 12 minut.
Z mniejszą regularnością, bo co 20 minut w szczycie, oraz co 30 minut poza godzinami szczytu oraz w dni wolne, będzie jeździć linia T-4. Ona połączy Wieprzyce z os. Staszica. Jej trasa biec będzie przez ulice: Dobrą, Szczecińską i Myśliborską.
Kiedy te trzy „docelowe” linie zastępcze zaczną funkcjonować? – To będzie jeszcze w tym roku – mówi M. Świst.