Drewniany koń na biegunach zawsze gotowy do drogi, pluszowy niedźwiadek w wydzierganych spodenkach czy kasztanowe ludki na niestabilnych nóżkach? A może ilustrowany atlas zwierząt, model klasycznego samochodu z początków światowej motoryzacji albo...
Półki w sklepach uginają się obecnie od najprzeróżniejszych zabawek. Dzieci i rodzice mają pełną dowolność w wyborze. Jednak na początku XX wieku dzieci nie miały tak wielu opcji.
Polscy przyszli rodzice szaleją na punkcie dzieci. Potrafią wydać zawrotne sumy na wyprawkę, wystrój pokoju czy francuskie zabawki. Do tego obowiązkowo - sesja „brzuszkowa”, a później noworodkowa. W międzyczasie wizyta na targach w nurcie slow.
Zabawki rozwijają wyobraźnię. Ale nie może jej zabraknąć też dorosłym kupującym je w prezencie, na przykład z okazji Dnia Dziecka. Wybierając je, trzeba kierować się nie tylko walorami estetycznymi, ale i bezpieczeństwem dzieci.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.