- Przez te wszystkie lata nauczyłam się tego, jak relatywne jest pojęcie sukcesu - mówi Anita Lipnicka o 25 latach pracy artystycznej. - Bywałam na szczycie popularności i w sytuacjach, kiedy na moich koncertach było kilkadziesiąt osób.
Kiedyś każde sołectwo chciało mieć swoją drużynę. Mecze były świętem dla lokalnej społeczności, a dzieciaki garnęły się do kopania w ligach trampkarzy i juniorów. Dziś futbol na wsi - i nie tylko on - ma się coraz gorzej.
Wierzę w taki rodzaj pisania, który mnie zmienia. Mam stracha, bo czuję się, jakbym znów zaczynała. Ale ludzie piszą mi o tej książce rzeczy, których nigdy mi nie pisali. Dopiero teraz czuję się prawdziwą pisarką - Katarzyna Bonda opowiada o...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.