Zachwycił telewidzów w „Idolu” w 2005 roku, ale potem nie mógł się porozumieć z wytwórnią. Dlatego dzisiaj debiutuje na nowo za sprawą płyty „Uniatowski”. Z okazji jej premiery zdradza nam czy image amanta pomógł mu w karierze.
Nie jestem polskim Frankiem Sinatrą ani następcą Zbyszka Wodeckiego. Jestem Sławkiem Uniatowskim – mówi wokalista, który po prawie 13 latach na scenie muzycznej właśnie wydał swoją debiutancką płytę „Metamorphosis”.
- Nie jestem polskim Frankiem Sinatrą ani następcą Zbyszka Wodeckiego. Jestem Sławkiem Uniatowskim - mówi wokalista, który po prawie 13 latach na scenie muzycznej właśnie wydał swoją debiutancką płytę „Metamorphosis”.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.