Pięciu mężczyzn usłyszało prokuratorskie zarzuty. Jeden był karany za zabicie własnego ojca siekierą.
W nocy budzę się zalana potem, wciąż śni mi się koszmar, który, niestety, wydarzył się naprawdę. Widzę moją małą Milenkę wyciąganą spod ogromnej wierzby - opowiada nam Angelika Bogdańska z Nowego Sącza.
W tej samej chwili zasłabło dwóch mężczyzn, którzy umówili się na piwo. Jeden z nich zmarł. Policja wyjaśnia, co spowodowało śmierć 35-latka. Podejrzewa się, że doprowadziły do niej dopalacze.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.