- W Dniu Pamięci i Pojednania chodzi o wspólne miasto, wspólną historię, a nie wypominanie sobie win - mówi Stanisław Samociak, który wczoraj kolejny raz podczas polsko - niemieckich uroczystości na placu Grunwaldzkim uderzał w Dzwon Pokoju.
Marzy mi się, by w czwartek na Placu Grunwaldzkim zjawiło się przynajmniej tylu gorzowian, ilu przyszło np. do muzeum po darmowe albumy ze zdjęciami starego Gorzowa. 30. stycznia to wyjątkowy dzień dla miasta. Choć przez chwilę bądźmy więc w...
Żenada - jej uczucie towarzyszy mi co roku podczas Dnia Pamięci i Pojednania, gdy na uroczystościach na Placu Grunwaldzkim zjawia się garstka gorzowian. Honor miasta ratują uczniowie kilku szkół. Gdyby nie oni, byłaby to uroczystość dla nikogo.
Wczoraj na ul. 30 Stycznia na 30 zapytanych osób tylko cztery wiedziały, co to za data i co dziś świętujemy. - Wstydliwe i smutne - mówi „GL” Jacek Buczyński.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.