Po miesiącach, kiedy to, co Donald Trump mówił wojnie w Ukrainie, mogło co najmniej budzić niepokój, coś się zaczęło zmieniać. Na lepsze. Ostatnio wyraźnie wsparł spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który jest bardzo zaangażowany w...
Z dekadę temu byłem w Krakowie na prezentacji audi Q3. Późnym wieczorem wyszedłem do miasta (jak w Krakowie mówi się na ścisłe centrum, tę część w obrębie Plant). Po wielu przygodach trafiłem do Pauzy, knajpy, która mieściła się na piętrze...
Napisałem na zwanym wciąż przeze mnie Twitterem portalu X, że wbrew temu, co się zadziwiająco dużej grupie ludzi wydaje, wzięcie udziału w referendum nie jest równoznaczne z oddaniem głosu na Prawo i Sprawiedliwość. Czyli - choć to może oczywiste...
Trzy dekady temu, w nieodżałowanym krakowskim Free Pubie, ówczesny mój kolega złapał za guzik lokalnego działacza ekologicznego, mówiąc: ty, Cinek, jesteś żywym dowodem na istnienie perpetuum mobile. Związku Radzieckiego nie ma, a ty wciąż...
Spóźniłem się na defiladę. Wyszedłem z domu niby bezpiecznie. Bolt przyjechał szybko. Ukraiński kierowca klimatyzację ustawił tak, że w aucie było dobre piętnaście stopni chłodniej niż na zewnątrz. Dość szybko się okazało, że nie ma szans na to,...
W połowie podstawówki (były to lata osiemdziesiąte) mieliśmy, jako pomoc naukową atlasy. Była w nich mapa polityczna Europy, w której państwa NATO zaznaczone były na niebiesko, Układu Warszawskiego na czerwono. I choć bazgranie po książkach nie...
Frank Underwood, kiedy się wyprowadził z Białego Domu, zamieszkał w Hay Adams, hotelu po drugiej stronie parku Lafayette’a. W piwnicy tego hotelu jest bar o znaczącej nazwie Off The Record. Mają tam własne podstawki pod piwo z karykaturami...
Mamy psa. Od ponad pół roku. Zaczynamy się więc do tego stanu przyzwyczajać. Pies pochodzi spod Radomia. Próbowałem z nim rozmawiać o tym, czy czuje dumę w związku z otwarciem lotniska. Rozmową nie był specjalnie zainteresowany. Ale nie należy...
Nie wiem, czy to w Pałacu Prezydenckim, czy raczej w Belwederze krąży jakiś bakcyl, a może raczej wirus, który powoduje, że Głowie Państwa zdarza się popłynąć. Wirus ten aktywny był bardzo za czasów Lecha Wałęsy później na kilka kadencji się...
Twitter schodzi na psy. Można obwiniać za to nowego właściciela. Można czasy, w których żyjemy. A jednak chyba przede wszystkim chodzi jednak o użytkowników, którzy ciągle przekraczają kolejne granice. W każdym razie Twitter to już nie to samo, co...
Nie należę do rannych ptaszków. To jest eufemizm. Jeżeli mam być szczery – najchętniej wstawałbym na dźwięk hejnału w radiowej jedynce. Niestety, od paru lat jakoś mi to nie wychodzi. Wstaję wcześniej, ale zwykle przytomność odzyskuję po...
Wyzionęła ducha chińska piła spalinowa z nieodżałowanego Tesco. Kosztowała ze trzy stówki, była mocna, głośna i niewygodna. Pocięła ze sto metrów drzewa, jak się w mojej okolicy nazywa opałowe drewno. Uchwyt do odpalania, który urwał się dwa lata...
Dzięki błogosławieństwu Disney+ oglądam „MASH”, a właściwie „M*A*S*H”. Wybitny jest to serial. Poprzednio oglądałem go trzydzieści lat temu, gdy pracowałem w „Gazecie Krakowskiej”.
3 maja 2019 r., podczas wielkiej defilady na warszawskiej Wisłostradzie, stałem z tyłu trybuny A i słuchałem transmisji wykładu, który Donald Tusk wygłaszał na Uniwersytecie Warszawskim. Wydarzenie, z którego generalnie wszyscy pamiętają support....
Dzień dobry, dziś wyjątkowo nie o gorzowskim WORD, choć się okazało, że po cichu pożegnano się z kolejną postacią z kierownictwa ośrodka. Ważną postacią. By nie musieć robić w tej sprawie konferencji prasowej, zlikwidowano stanowisko.
Trzeba dobrze zrozumieć piąty artykuł, zrozumieć, na czym polega zaangażowanie Sojuszu. Zdawać sobie sprawę z tego, że my, państwo członkowskie, musimy zrobić wszystko, żeby Sojusz miał gdzie przyjechać - mówi, w rozmowie z Marcinem Kędryną...
Ostatnio, gdy zaczynam cokolwiek pisać, przypomina mi się Starszy Katon i jego: „ceterum censeo Carthaginem esse delendam”, gdyż wszystkie pisane przeze mnie od tygodni teksty dotyczą afery w gorzowskim WORD i reakcji na nie lubuskiego Urzędu...
Wydawać by się mogło, że arytmetyka nie powinna się poddawać światopoglądowi. Jednak z niewiadomych przyczyn dwadzieścia tysięcy śpiewających na placu Piłsudskiego pierwszego sierpnia warszawiaków (i przyjezdnych) wyglądała na lekko licząc z pięć...
Wydawać by się mogło, że arytmetyka nie powinna się poddawać światopoglądowi. Jednak z niewiadomych przyczyn dwadzieścia tysięcy śpiewających na placu Piłsudskiego pierwszego sierpnia warszawiaków (i przyjezdnych) wyglądała na lekko licząc z pięć...
Już zaczynałem pisać o amerykańskiej trzeciorzędnej kinematografii, ale zaczepił mnie dyrektor Lubuskiego Centrum Informacyjnego, biura w urzędzie marszałkowskim – pan Michał Iwanowski. Wbrew mojemu przekonaniu, prawdopodobnie do sporej Państwa...
Człowiekowi, który od trzydziestu lat funkcjonuje na medialnym rynku wydawać się może, że już wszystkie próby nacisków widział. A tu nagle, po serii krytykujących zaniechania urzędu tekstach, urząd ten postanawia, nie próbując zachować...
Kiedy jeżdżę do Warszawy i niezbyt mi się spieszy zjeżdżam z A2 za Poznaniem na S5 w stronę Bydgoszczy, po paru kilometrach skręcam na drogę nr 92, którą przez Wrześnię, Strzałkowo i Słupcę dojeżdżam do skrętu na Wacławów, dalej do Sługocina,...
Znam człowieka, który postanowił na stare lata się przebranżowić i zostać psychoterapeutą. Studiuje więc jakąś psychologię. Z zaangażowaniem studiuje. Wiary pełen jest w naukę, za którą psychologię uważa. A najbardziej wierzy w neuropsychologię i...
Znam człowieka, który postanowił na stare lata się przebranżowić i zostać psychoterapeutą. Studiuje więc jakąś psychologię. Z zaangażowaniem studiuje. Wiary pełen jest w naukę, za którą psychologię uważa. A najbardziej wierzy w neuropsychologię i...
Co jakiś czas przeglądam tzw. pocztę niechcianą. Spam, czyli wiadomości, które Google uważa za wysłane do mnie w złej wierze, próbujące mnie namówić do złego, a w najlepszym razie mogące niepotrzebnie zajmować czymś złym moją uwagę.
Co jakiś czas przeglądam tzw. pocztę niechcianą. Spam, czyli wiadomości, które Google uważa za wysłane do mnie w złej wierze, próbujące mnie namówić do złego, a w najlepszym razie mogące niepotrzebnie zajmować czymś złym moją uwagę.
Aktorzy przynajmniej potrafią mówić po polsku. Ze sportowcami bywa gorzej. Zwłaszcza z piłkarzami. Inna sprawa, że wśród piłkarzy zdarzają się bardzo mądrzy ludzie. A jeżeli się tacy zdarzą, to zwykle mądrzejsi są niż najmądrzejsi aktorzy. Spośród...
Generał Jarosław Kraszewski. Bardzo porządny człowiek. Poznaliśmy się w 2015 roku. Był wtedy jeszcze pułkownikiem. Jechaliśmy w kolumnie przez jakieś lotnisko w północno-zachodniej Polsce. Prezydencki samochód stanął. Z przedniego siedzenia...
Zeszłosobotni wieczór spędziłem na weselu. Żenił się mój były szef z moją byłą pracownicą. Kiedy zostałem jej szefem, on przestał być szefem moim, nie było więc między nimi formalnej podległości, czyli żadne XXI-wieczne normy nie zostały naruszone.
Zeszłosobotni wieczór spędziłem na weselu. Żenił się mój były szef z moją byłą pracownicą. Kiedy zostałem jej szefem, on przestał być szefem moim, nie było więc między nimi formalnej podległości, czyli żadne XXI-wieczne normy nie zostały naruszone.
Mam narastające od lat wrażenie, że dla dziennikarzy politycznych w Polsce ważniejsze jest zadanie pytania, niż usłyszenie odpowiedzi. Pytanie takie zwykle jest deklaracją. A zadawane w sposób: „Czy przestał już bić żonę? Tak czy nie?”.
Mam narastające od lat wrażenie, że dla dziennikarzy politycznych w Polsce ważniejsze jest zadanie pytania, niż usłyszenie odpowiedzi. Pytanie takie zwykle jest deklaracją. A zadawane w sposób: „Czy przestał już bić żonę? Tak czy nie?”....
Najpierw historia. Podczas - nie jestem pewien do końca której - zadymy pod konsulatem rosyjskim w Krakowie (jeszcze przy Westerplatte może to była demonstracja, po wejściu Armii Radzieckiej na Litwę, czyli konsulat był jeszcze Związku...
Paulo Coelho powiedział, że „nie ma czegoś takiego jak jedyna i niepowtarzalna szansa”. Skoro tak mówi Coelho, to może być zupełnie odwrotnie - pisze Marcin Kędryna
Paulo Coelho powiedział, że „nie ma czegoś takiego jak jedyna i niepowtarzalna szansa”. Skoro tak mówi Coelho, to może być zupełnie odwrotnie - pisze Marcin Kędryna
Od kilku praktyków usłyszałem zdanie, że bliższy naszej polityce jest serial „Ranczo” niż „House of Cards”. Swoją drogą obserwowałem polityków, którzy próbowali stosować rozwiązania podejrzane u Underwooda, niestety nie bardzo rozumieli o co w...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.